DUCH UKRYTY W DRZEWACH
Redakcja merytoryczna: Dominik Lisik
ISBN: 978-83-67025-05-8
Liczba stron: 126
Format: 240 x 320 x 10
Język wydania: Polski i angielski
Rok wydania: 2022
ISBN: 978-83-67025-05-8
Liczba stron: 126
Format: 240 x 320 x 10
Język wydania: Polski i angielski
Rok wydania: 2022
Tradycja i kunszt japońskiego ciesielstwa
Więcej niż rzemiosło
Z chwilą rewolucyjnych przemian, które nastąpiły w okresie Meiji (1868–1912), przez wieki owiana tajemnicą kultura Japonii stała się nareszcie dostępna i w sposób błyskawiczny zachwyciła Zachód swym głęboko przemyślanym pięknem. Nasycone filozofią wzorce estetyki wyspiarskiego kraju na stałe przeniknęły do świadomości twórców sztuki europejskiej, a wraz z narodzinami nowoczesnej myśli o kształtowaniu otoczenia uwaga ludzi Zachodu skierowała się także w stronę dalekowschodniego budownictwa.
Wielcy ojcowie modernizmu, tacy jak Frank Lloyd Wright (1905), Bruno Taut (1933), Le Corbusier (1955) czy Walter Gropius (1954), kolejno odwiedzali wnętrza cesarskiej willi Katsura (Katsura Rikyū) nieopodal Kioto, aby podziwiać proporcje, organizację planu i opartą na powtarzalnych modułach konstrukcję budowli. Projektanci nowoczesnego porządku korzystali z zaobserwowanych formalnych i przestrzennych rozwiązań, implementując je do swoich niekiedy utopijnych wizji nowego sposobu mieszkania. To jednak, co stanowiło istotę japońskiej architektury, przeciwnie – nie wywodziło się z fascynacji nowoczesnością i z pragnienia rewolucyjnej zmiany. Starannie kultywowana, wielowiekowa tradycja mistrzów japońskiego ciesielstwa, przepełniona szacunkiem do surowca, jego naturalnego źródła oraz samej pracy, zagwarantowała niespotykaną nigdzie w świecie jakość rzemiosła.
Doskonałą instytucjonalną konkretyzacją japońskiej idei podtrzymywania odpowiedzialnej za tożsamość narodową tradycji jest Muzeum Narzędzi Ciesielskich Takenaka w Kobe. To dzięki wspaniale realizowanej misji tego podmiotu obecne pokolenia Japończyków mogą nie tylko podziwiać metody znane z przeszłości, ale również zrozumieć ich niesłychany potencjał dla współczesnego i przyszłego planowania bardziej zrównoważonego otoczenia. Lokalna instytucja zajmująca się wąską, specjalistyczną i specyficzną gałęzią dziedziny z rozmachem promuje jej osiągnięcia także na Zachodzie. Właśnie za sprawą współpracy Muzeum Narzędzi Ciesielskich Takenaka i Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha możemy w Polsce podziwiać niezwykły kunszt wyjątkowego ciesielstwa.
Zaproponowana przez zespół muzeum z Kobe przekrojowa wystawa kolekcji przedmiotów w przestrzeniach krakowskiej instytucji zorganizowana została w formie ośmiu płynnie przenikających się sekcji. Techniczno-estetyczna opowieść rozpoczyna się od praźródła kultury materialnej, jakim jest wieczna i potężna natura. Podążając następnie przez zdobycze architektury, rytualny proces jej wytwarzania, wymiar duchowy stosowanych surowców, kunszt narzędzi, metod obróbki i konstruowania, ta wielowątkowa prezentacja zwieńczona zostaje egzemplifikacją piękna wynikającego nie ze spontanicznego aktu twórczego, lecz z przemyślanej i zorganizowanej pracy.
Szczególnie w wypadku japońskiej sztuki użytkowej i rzemiosła należy spoglądać wnikliwie poza to, co jest w nich oczywiste i bezpośrednio nam dostępne. Wiele można i nawet należy powiedzieć o niezrównanych manualnych zdolnościach japońskich cieśli, o precyzji planowania i wykonawstwa, doskonale zaprojektowanych, zawsze gotowych przyrządach oraz o estetyce, która pojawia się niespodziewanie w miejscach pełniących funkcje czysto techniczne. Jednak kultura materialna w pełni rozkwita, gdy wzbogacona zostaje o wartości głębsze, a te najczęściej wywodzą się z systemów duchowych lub filozoficznych. Nie jest więc bez znaczenia to, iż na wystawie pojawiają się przykłady świątyń z różnych porządków religijnych, atrybuty obrzędów budowniczych oraz domek herbaty (chashitsu), scalający w obcym dla Europejczyków układzie potoczną fizyczność surowych tworzyw z tym, co uduchowione w ceremonii parzenia herbaty chanoyu.
Materialność w Japonii budzi ogromny szacunek i często łączy się z porządkiem sacrum, wywodzi się bowiem z natury, a świat jej od wieków przepełniały nadprzyrodzone bóstwa. Połączenie sfery czysto technicznej z tą duchową i rytualną, obecną także pod postacią przekazywanej z pokolenia na pokolenie wiedzy, zagwarantowało trwałość wspaniałej tradycji, z której dzisiaj i my, ludzie Zachodu, możemy czerpać.
Dominik Lisik