Wystawa

AKIRA KUROSAKI

Gmach główny
01.10.2024 - 11.11.2024

Wernisaż: 29.09.2024, 12.00

Organizator: Stowarzyszenie Międzynarodowe Triennale Grafiki w Krakowie

W poszukiwaniu formy i koloru

Grafiki Akiry Kurosakiego (1937–2019) zapadają w pamięć, stanowią połączenie japońskiej tradycji z zachodnim myśleniem. Jeśli przeanalizujemy jego twórczość graficzną, zobaczymy, że pracował on cyklami. Miały na nie wpływ podróże i środowisko, kultura, w której akurat przebywał, miejsca i kraje, które zwiedzał. Chłonął i przetwarzał. Każdy cykl, każda wystawa były inne. Inna kolorystyka, inna tematyka, inne inspiracje i wpływy.

Profesor Kurosaki odbył wiele rezydencji artystycznych przy najlepszych amerykańskich uczelniach (w tym na Harwardzie), w których prowadził również wykłady. Postawa otwartości i ciągłego uczenia się widoczna jest w jego drzeworytach. Zmiana, nowatorstwo, fascynacja wciąż czymś nowym, szukanie nowości i nieustanny rozwój to jego cecha charakterystyczna. Nie poprzestawał na jednym odkryciu, wciąż się uczył, wciąż pokornie przyjmował postawę zdobywającego wiedzę, przy jednoczesnej pewności siebie i wierze, że nadal jest coś do odkrycia w grafice warsztatowej.

Uprawiał drzeworyt, najbardziej tradycyjną z technik graficznych. Wszystko wycina się własną ręką z użyciem noży i dłut. Pomyłka jest niedopuszczalna. Wielość nakładanych na siebie plam wyciętych z drewnianych bloków wywołuje trudności techniczne. Trzeba być niezwykle precyzyjnym i mieć ogromną wyobraźnię, aby z osobnych płaszczyzn nakładanych na siebie warstwowo otrzymać wypadkową – obraz względnie zrozumiały i klarowny, w takim kolorze, który wraz z sąsiadującymi stworzy harmonijny układ kompozycyjny i tematyczny. To wielki sekret Kurosakiego: jak dojść do takiej precyzji, żeby wszystkie warstwy koloru nachodziły na siebie prawidłowo.

W tradycyjnym japońskim ukiyo-e duże znaczenie ma ostatnia warstwa z ciemnym konturem; u Kurosakiego tego nie znajdujemy. Kolor sam musi już wszystko opowiedzieć i domknąć sens obrazu.

W tej twórczości spotykamy tematy z otaczającego świata. Nazwijmy to obrazami przedmiotów codziennych, które jednak są ledwie pretekstem do stworzenia imitacji świata realnego, a przeistaczają się w świat półabstrakcyjny. Spotykamy też pejzaże, a raczej obraz, który je przypomina. Nie są to widoki Kioto ani góry Fudżi, Wielka fala w Kanagawie ani widoki Edo. To świat niewątpliwie stamtąd pochodzący. To świat grafika, dla którego epoka Edo, japońscy mistrzowie tacy jak Hiroshige Andō czy Katsushika Hokusai (motyw fali, góry, padający śnieg, deszcz), Tsukioka Yoshitoshi (dekoracyjne, drobne elementy strojów tradycyjnych, intensywny kolor), Utagawa Kuniyoshi (groteskowość) są ważni i nie da się o nich zapomnieć. Jednakże w grafice Kurosakiego mocniejszy od tej tradycji jest sam autor. Moc, z jaką tworzy własne, nowe pejzaże, jest niezwykle ważna dla historii grafiki japońskiej. Przy ogromnym szacunku dla historii i tradycji, przy poszanowaniu klasycznego warsztatu i takowych materiałów oraz narzędzi bardzo trudno Japończykowi wyrwać się i mieć odwagę do porzucenia tej tradycji. Dziś bowiem sposób pracy drzeworytnika niczym się nie różni od tego sprzed dwustu lat. A jednak Kurosaki miał odwagę łączyć go z serigrafią czy z innymi technikami graficznymi. To otwarcie na eksperyment i uczenie się od zachodnich artystów sprzyjało budowaniu własnego, niepowtarzalnego stylu. Późniejsze grafiki Japończyka to pełne abstrakcje. Aby oddać wrażenie cienia, przestrzenności rysunku, używał on tradycyjnego zabiegu, zwanego przez drzeworytników japońskich bukashi lub „efektem irysa”, czyli rozmycia farby lub przejścia tonalnego z jednego koloru w drugi w sposób płynny.

Ważną rolę w pracach Kurosakiego odgrywa też ręcznie czerpany papier. Artysta sam wprowadził czerpanie papieru do nauczania na Uniwersytecie w Kioto, gdzie pracował do emerytury jako profesor grafiki. Słynny ośrodek w Echizen, mieszczący się nieopodal Kioto, do dziś produkuje tradycyjny papier czerpany washi z roślin takich jak kōzo, washi czy gampi. Kurosaki sam też robił papier i wykorzystywał jego piękną, fakturalną powierzchnię tudzież naturalny odcień écru w swoich grafikach. Umowna biel papieru washi i jego struktura to bohaterowie abstrakcyjnych tańczących, dekoracyjnych linii lub tło tak samo ważne i odgrywające swoją rolę w obrazach graficznych.

Kurosaki unowocześniał ponadto technikę drzeworytu. Wymyślił i opatentował narzędzie, plastikowy baren, wciąż chętnie kupowany na całym świecie. Baren to tradycyjnie drewniany lub papierowy dysk owinięty liściem z kory bambusa, używany do pocierania wierzchniej części papieru nałożonego na matrycę z farbą.

Artysta przechodził różne okresy w swojej twórczości; zafascynowany Ameryką wplatał w swoje prace motywy z popkultury. W innych jego dziełach można też wyczuć mocny wpływ malarstwa europejskiego, ale i plakatu, stylistyką przypominającego polski plakat z najlepszych lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku. Płaska, ekspresyjna plama, dynamiczne formy i bardzo mocne kolory zestawione ze sobą kontrastowo zostają w pamięci. Wciąż jednak czujemy w jego pracach fascynację dawnymi mistrzami ukiyo-e, takimi jak Utagawa Kuniyoshi czy inni.

Jednocześnie wpływy dawnych mistrzów ani inspiracje z otoczenia artysty w podróży nigdy nie przezwyciężyły ani nie zdominowały silnych cech związanych z rejonem pochodzenia. Kurosaki urodził się w Mandżurii, na terenie Chin, jednakże całą młodość i resztę życia spędził w Japonii. W jego twórczości dominuje wpływ właśnie tej kultury. Równocześnie wydaje się, że odwaga kolorystyczna w zastosowaniu koloru czerwonego lub czarnego jako dominującego w kompozycji to wpływ chińskich korzeni artysty. Choć mogę się mylić…

W jego drzeworytach pojawiają się postacie w tradycyjnych strojach, charakterystyczne upięcie włosów, motywy dekoracyjne zbliżone do tych stosowanych we wzorach kimon, tradycyjne domy, charakterystyczny dla Japonii pejzaż, nakrycia głowy, a nawet kwiaty czy pieczątki. Jednakże wydźwięk grafik jest uniwersalny także dzięki użytym elementom: mapie nieba, motywowi spirali, czaszki i innym.

Tajemnicze obrazy przypominają rzeczywistość, niemniej dzięki użytej kolorystyce wydają się odrealnione. To historie poszukiwania rozwiązań konfliktów, jakichś tajemnic, mrocznych ludzkich ziemskich problemów, ale widziane z perspektywy kosmicznej. Artysta wprowadza nas w ilustracyjny, magiczny świat baśniowy, dekoracyjny i tajemniczy.
Marta Bożyk
NEWSLETTER
!Wypełnij to pole
!Wypełnij to pole