Seria trzęsień ziemi o niespodziewanej sile.
Fale tsunami sięgające 20 metrów.
Rozpadające się szklane wieżowce.
Ludzie poranieni tonami szkła.
Dwanaście tysięcy ton ciężkiego oleju opałowego wycieka do morza, powodując serię pożarów. Udaje się je ugasić dopiero po 12 dniach.
Dochodzi do poważnego uszkodzenia elektrowni atomowej.
Telefony nie działają.
Drogi są zamknięte.
Wszędzie widać gruz – jedyny ślad, który pozostał po dotychczasowym życiu.
Niestety to nie jest fabuła postapokaliptycznego filmu. To obrazy rzeczywistych wydarzeń, które dotknęły Japonię 11 marca 2011 roku.
Choć minęło już 10 lat od tego dramatycznego zamanifestowania potęgi żywiołu i wiele udało się odbudować, to jednak ślad po katastrofie pozostał.
Blisko 15 tysięcy osób straciło wtedy życie, a ponad 2 tysięcy wciąż nie udało się odnaleźć. Z zagrożonych okolic ewakuowano 400 tysięcy osób. Finansowe straty oceniono na 16,9 biliona jenów (590 miliardów złotych), z czego 62% stanowiło wycenę zniszczonych wtedy budynków.
W bilansie tym nie uwzględniono strat związanych z awarią elektrowni atomowej w Fukushimie.
Jednak samymi liczbami nie da się oddać ogromu tej katastrofy. I choć straty materialne można oszacować, to straty emocjonalne są niepoliczalne. W tej tragedii mnóstwo ludzi straciło cały dobytek i swoich bliskich. Wraz z utratą dachu nad głową ich dotychczasowy świat legł w gruzach.
Dla każdego z nich był to osobisty koniec świata.
Dziesiąta rocznica tego strasznego wydarzenia wypada dodatkowo w tak specyficznym i ciężkim czasie, jakim niewątpliwie jest trwająca pandemia wirusa SARS-CoV-2.
Od roku przekonujemy się na własnej skórze, jak ważna w takich momentach jest wzajemna troska, pomoc – i ta niesiona, i ta do nas kierowana.
Nie jest to dobry czas, ale niewątpliwie uruchamia on w nas wszystkich zmysł współodczuwania. Oglądając fotografie sprzed 10 lat, skierujmy swoją uwagę na pejzaż tragedii, o której nie wolno zapomnieć, lecz nie popadajmy też w najczarniejszą melancholię – wszak koniec zawsze zapowiada nowy początek.
Monika Pawłowska
Kuratorka wystawy
Drodzy Państwo!
W imieniu ofiar wielkiego trzęsienia ziemi i tsunami we wschodniej Japonii chciałbym serdecznie podziękować wszystkim osobom, które dołożyły starań, aby w Muzeum Manggha w dalekim Krakowie, w Polsce zorganizować wystawę na ten temat – i to w trudnej sytuacji pandemii.
Minęło dziesięć lat od wielkiego trzęsienia ziemi i tsunami na wschodzie naszego kraju.
Mnóstwo rzeczy w ciągu tych dziesięciu lat przepadło, przeminęło – a wiele innych powstało, wiele też nagromadzono. Nadal wymagają one naszej uwagi i czasu, by na nowo zbadać ich znaczenie i wartość. Mówi się, że Japonia podniosła się po wielkim trzęsieniu ziemi i po tsunami, że z nich wyszła. A jednak z naszej perspektywy – z perspektywy ludzi, którzy wciąż mieszkają w rejonie dotkniętym katastrofą, doświadczenie to nie jest zamknięte.
Jesteśmy Wam wdzięczni, że dzielicie z nami refleksję na temat tego, co się stało, a co na zawsze pozostanie częścią nas. Wierzymy, że przyjdzie czas, kiedy będziemy mogli się spotkać.
Hiroyasu Yamauchi
Wicedyrektor / kurator Rias Ark Museum of Art
To duże, publiczne muzeum sztuki otwarte w październiku 1994 roku. Budowa obiektu została sfinansowana ze środków prefektury Miyagi; zarządzaniem i obsługą muzeum zajmują się władze miast Kesennuma i dzielnicy Minamisanriku. Budynek wzniesiono na wzgórzu w mieście Kesennuma – w zamyśle projektanta przypomina on arkę ocaloną z potopu.
W Rias Ark Museum of Art mieści się stała wystawa historii i folkloru lokalnego. Naszą misją jest pokazywanie stylu życia i kultury regionu, prezentowanie sztuki współczesnej, prowadzenie badań i organizowanie wystaw poświęconych sztuce Tohoku i Hokkaido.
Od 2006 roku badamy i upowszechniamy historię kultury; również historię zjawiska tsunami. W 2011 nasze muzeum ucierpiało podczas wielkiego trzęsienia ziemi we wschodniej Japonii. Renowacja trwała około dwóch lat – po jej ukończeniu, w kwietniu 2013 roku, wznowiliśmy działalność, otwierając nową stałą wystawę Zapiski z wielkiego trzęsienia ziemi we wschodniej Japonii i historia tsunami.