Z kolekcji Feliksa „Mangghi” Jasieńskiego
na wschodnim szlaku
zostawię moje pędzle
i w podróż ruszę
by obejrzeć widoki
w zachodniej Czystej Ziemi
Hiroshige, 1858
Muzeum Manggha prezentuje wystawę poświęconą jednemu z największych artystów
ukiyo-e (obrazy przepływającego świata) – Utagawie Hiroshigemu (1797–1858), twórcy, który zmienił język wizualny sztuki Zachodu w XIX i XX wieku, współtworząc zjawisko japonizmu. W kolekcji Feliksa „Mangghi” Jasieńskiego znajduje się blisko dwa tysiące jego drzeworytów.
Hiroshige pochodził z rodziny samurajskiej, jednakże identyfikował się z mieszczańską kulturą Edo. Zasłynął przede wszystkim jako twórca serii krajobrazowych takich jak:
Pięćdziesiąt trzy stacje na gościńcu Tōkaidō (
Tōkaidō gojūsan tsugi no uchi)
, Sto widoków słynnych miejsc w Edo (
Meisho Edo hyakkei)
i Sześćdziesiąt dziewięć stacji na drodze Kisokaidō (
Kisokaidō rokujūkyū tsugi no uchi). W mistrzowski sposób ukazywał pejzaż w różnych porach roku i dnia, w zmiennych efektach pogody. Eksperymentował, stosując oryginalne chwyty kompozycyjne, nowe rozwiązania przestrzeni oraz intrygujące sposoby ukazywania rzeczywistości.
Wystawa
Hiroshige 2023. Z kolekcji Feliksa „Mangghi” Jasieńskiego przedstawia trzy dominujące w twórczości artysty toposy –
Naturę, Drogę i Miejsca, które wzajemnie się przenikają, tworząc jedną, ponadczasową wypowiedź. Towarzyszą im ważne dla sztuki współczesnej i dla kultury popularnej motywy. Obecny jest także wątek biograficzny – odwołuje się on do samurajskiego pochodzenia Hiroshigego, a wpisany jest w kontekst drzeworytów przedstawiających słynnych japońskich bohaterów, między innymi 47 roninów ukazanych w serii
Skarbiec wiernych wasali (
Chūshingura).
Ekspozycję dopełnia przestrzeń ukazująca wpływ artysty na malarstwo krajobrazowe Młodej Polski.
Z perspektywy 2023 roku inaczej patrzymy na dzieło Hiroshigego i inaczej je analizujemy. Głębiej i pełniej widzimy jego fenomen, zjawisko artystyczne, które wymyka się prostym opisom. Dziś Hiroshige jawi się jako twórca na wskroś współczesny, wytyczający nowe drogi w sztuce XXI wieku, jako prekursor nowych mediów, współczesnej animacji i filmu eksperymentalnego. Jego dzieło jest niczym Borgesowski ogród o rozwidlających się ścieżkach: możemy wybrać jedną z nich.
Natura. Świat nie-ludzi ukazuje wyjątkowy wątek w sztuce japońskiej określany
kachō-ga (
ka 花 znaczy ‘kwiat’,
chō 鳥‘ptak’,
ga 画 ‘obraz’, czyli „obrazy kwiatów i ptaków”), będący jednym z trzech głównych tematów artystycznych – obok kompozycji figuralnych i pejzażu – w sztuce Dalekiego Wschodu. W mistrzowskich drzeworytach Hiroshigego tworzą one synestezyjną iluzję – czujemy zapach kwiatów, słyszymy śpiew ptaków i cykad.
Droga. Podczas formatywnej podróży drogą Tōkaidō (z Edo do Kioto), którą Hiroshige odbył w 1832 roku, artysta wykonał wiele szkiców, będących podstawą słynnej serii
Pięćdziesiąt trzy stacje na gościńcu Tōkaidō. Ten wnikliwy i czuły obserwator celnie szkicował napotkanych ludzi, odwiedzane miejsca – tytułowe stacje z herbaciarniami, gospodami, przeprawami przez brody i przełęcze – krajobrazy podczas gwałtownie zmieniającej się pogody, a także te trwające zgodnie z rytmem dnia i nocy. Przedstawiał chłopów, rzemieślników, samurajów, kapłanów oraz rozmaite komiczne postacie. Zapewne dlatego nazywano go „malarzem wędrówki”. Seria ta, jedno z arcydzieł
ukiyo-e – osobista wizja rodzimego krajobrazu – stała się źródłem inspiracji nie tylko dla artystów japońskich, ale przede wszystkim dla twórców zachodnich.
Miejsca. Kluczowym pojęciem dla sztuki Hiroshigego jest miejsce, niekiedy tożsame z widokiem, aczkolwiek „widok” jedynie widzimy, natomiast miejsce doświadczamy w czasie i przestrzeni, przebywamy w nim. Artysta przedstawiał zarówno swoje miasto – Edo (jedna trzecia grafik ukazuje właśnie jego widoki), jak i różne części kraju. Wiele z nich rzeczywiście przypomina współczesne widokówki, niemniej większość to obrazy miejsc o szczególnym znaczeniu. I tak patrząc na ukazane przez artystę przestrzenie, uświęcone i świeckie – formacje skalne, wodospady, mosty, świątynie, porty, drzewa, restauracje, herbaciarnie, targi, giełdy i zatłoczone ulice – widzimy już tylko obrazy miejsc utraconych.
Hiroshige i japonizm polski. Twórca z Dalekiego Wschodu był polskim malarzom, autorom krajobrazów doskonale znany. Posiadali jego prace w swoich japońskich kolekcjach, wymieniali się nimi, często też przeglądali je u Feliksa „Mangghi” Jasieńskiego. Jego wpływ widać dobitnie w twórczości: Jana Stanisławskiego (1860–1907), Juliana Fałata (1853–1929) i Ferdynanda Ruszczyca (1870–1936), m.in. w sposobie budowy przestrzeni obrazowej, w kadrowaniu, w swobodnym stosowaniu mówiących pustych plam oraz w syntetyzowaniu.
Ruch. Wyobrażenia ruchu w twórczości Hiroshigego zdają się najbardziej inspirować współczesnych twórców. Uważnie przeglądając grafiki z różnych serii, odnosi się nieodparte wrażenie, iż artystę interesują nie tyle zaobserwowane sceny rodzajowe, ile czysty ruch. Prezentuje on ludzi zajętych różnymi pracami, w nieustannym ruchu, gdzieś pędzących, krzątających się. Jego kompozycje przypominają fotografie Eadwearda Muybridge’a przedstawiające ludzi i zwierzęta w ruchu. Cechuje go ten sam co amerykańskiego fotografa przymus, aby ukazać niemożliwe – sekwencje czasu.
Cień. W kulturze Zachodu cień jest nierozerwalnie związany z poszukiwaniem genezy malarstwa, czyli sztuki. Jaką funkcję pełni cień w drzeworytach Hiroshigego? W kulturze i w życiu codziennym Japończyków cień jest naturalnym, domowym doświadczeniem.
Shōji to poniekąd ekrany, na których „wyświetlają” się postaci i całe sceny. Hiroshige był w pełni świadomy potencjału artystycznego cienia, dlatego też swobodnie wprowadzał go do swoich kompozycji.
… i deszcz. Nieodłącznie z wyobrażeniami cienia łączą się przedstawienia scen w deszczu. Trzeba pamiętać, iż w nowożytnej sztuce Zachodu nie znano obrazów ukazujących ulewy. Przedstawiano chwile przed burzą, po opadach, lecz nie malowano padającego deszczu. Hiroshige nazywany był „mistrzem deszczu”. Zapewne dlatego te właśnie drzeworyty wzbudzały wśród artystów Zachodu takie zainteresowanie i tak intensywnie na nich oddziaływały.
Opowieść o księciu Genjim i inne historieW latach czterdziestych Hiroshige zaczął tworzyć rozmaite serie będące ilustracjami wydarzeń historycznych lub zaczerpniętych z literatury. Powstały między innymi sceny zarówno z życia Minamota no Yoshitsunego, księcia Genjiego (z
Genji monogatari), jak i z życia braci Soga (
Soga monogatari zue) – ich zemsty, która stała się częstym tematem sztuk
kabuki. Bez wątpienia do najpopularniejszych należała historia 47 roninów.
Harimaze, kage-e i szkice różne Artysta tworzył także drzeworyty będące swoistym rodzajem gry z widzem, odwołujące się do znanych zabaw, stanowiących ważną część życia Japończyków. Jedną z takich form było
harimaze, czyli w dosłownym tłumaczeniu „obrazek – rozmaitości”. Drzeworyt składał się z kilku odrębnych tematycznie i formalnie kompozycji (obrazków), o kształcie geometrycznym. Planszę można było rozcinać, a obrazki dowolnie zestawiać lub traktować je jak osobne prace. To ich nabywca wcielał się w rolę autora i decydował o ich funkcjonowaniu.
Równie interesujące są grafiki ukazujące zabawę w cienie –
kage-e – formę zabawy znaną niemal na całym świecie. Dla współczesnych twórców komiksu,
anime i animacji
harimaze,
kage-e i szkice różne to laboratorium form i niewyczerpane źródło inspiracji.
Anna Król